„Sztuka iluzji to inny świat, dzięki twórczej wyobraźni, utrzymywanej w tajemnicy technice i wieloletnim ćwiczeniom, rzeczy niemożliwe dzieją się w rzeczywistości.” – Filip Piestrzeniewicz
Tymi słowami Filip zaczyna wprowadzać nas w swój świat, polski iluzjonista i performer. Zamiłowaniem do iluzji zaraził go ojciec, pseud. Arsene Lupin, który kilkukrotnie stawał na podium podczas mistrzostw świata w iluzji. Filip dziś podtrzymując rodzinną tradycję występuje na scenach wielu krajów. Na swoim koncie ma już ponad 800 zrealizowanych magicznych przedstawień.
Jak się zaczęło?
Współpraca z Filipem rozpoczęła się już jakiś czas temu przez agencję brandingową I LIKE ART. Firma współpracowała nad stworzeniem nowego brandingu, strony internetowej i materiałów promocyjnych. Kolejnym naturalnym krokiem było stworzenie filmu promocyjnego, którego celem było przedstawienie umiejętności Filipa szerszej publiczności.
Sztuka filmu, czyli na czym nam zależało.
Koncepcja filmu powstawała w ścisłej współpracy z Filipem. Na samym początku wiedzieliśmy czego nie chcemy. Nie chcieliśmy typowego filmu promocyjnego dla iluzjonisty, które niestety w większości przypadkach są przestarzałe w formie i treści. Film miał być dynamiczny, nowoczesny a całością nawiązywać do nowej identyfikacji wizualnej. Materiał miał być utrzymany w ciemnej tonacji, dym natomiast miał nadać obrazowi tajemniczości. Dołożyliśmy wszelkich starań by film miał klimat, który oddawałby osobowość Filipa, staraliśmy się zaprezentować to, za pomocą sztuki operatorskiej. Na samym końcu zdecydowaliśmy się na narrację, dzięki której Filip w jeszcze lepszy sposób mógł zaprezentować siebie.
Trudności w realizacji materiału.
1 historia,
4 dni zdjęciowe,
4 lokacje,
i masa dymu…
Podczas kręcenia materiału filmowego największym problemem było przedstawienie iluzji. Oglądając sztuczki magiczne na żywo, głównym zadaniem iluzjonisty jest skupienie wzroku i uwagi dokładnie w to miejsce, które on chce. Mózg człowieka nieustannie selekcjonuje widziane informacje w widzianym przez nas kadrze. Stale widzimy fragment swojego nosa, ale nie zwracamy na to uwagi, ponieważ nie ma to większego znaczenia. Ludzki mózg przetwarza dane z obu oczu, obraz, który widzimy jest więc wolny od wad – jak martwy punkt, nieostrości czy zbędne informacje. Obiektyw kamery tak nie działa, nie da się odwrócić jej uwagi, rejestruje obraz tylko z jednego punktu i nie da się jej tak łatwo oszukać. Największą trudnością były zdjęcia slow motion, które nie wybaczają żadnych błędów. Na szczęście sztuka filmowa rządzi się swoimi prawami. Aby sztuczki magiczne wyglądały realistycznie posłużyliśmy się dymem, ustawieniem światła i odpowiednio dobraną perspektywą. Wszystko to należało przygotować na planie zdjęciowym w taki sposób, by iluzja się udała. Minimalne niepożądane „elementy” można natomiast było ukryć przy post produkcji i odpowiednim montażu. Tylko współpraca na wszystkich etapach tworzenia filmu pozwoliła osiągnąć finalnie taki a nie inny efekt.
Możliwości wykorzystania filmu.
Treści przekazywane w formie filmu są zauważalne, łatwo przyswajalne a przede wszystkim angażujące. Film promocyjny to forma prowadzenia swoistego dialogu z odbiorcami, dzięki swojej atrakcyjnej formie przyciąga i zatrzymuje uwagę odbiorców. Powstały materiał pozwala Filipowi na promocję na stronie internetowej czy social mediach, ale również na targach branżowych. Nowa identyfikacja wizualna wraz z filmem promocyjnym daje mu możliwość współpracy z muzeum iluzji oraz w przyszłości reklamowania produktów iluzjonistycznych.
Należy pamiętać, że coraz częściej Internet i portale społecznościowe nastawione są na obrazy a nie treści pisane, dlatego wideo marketing stale rośnie w sile i jest on obowiązkowy dla każdej firmy, która chce się rozwijać.